Mek Mek
946
BLOG

W przestrzeni czasu

Mek Mek Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Mając chwilę czasu postanowiłem napisać coś o czasie, to co pisałem tu przez niemal dwa lata w moich komentarzach i podsumować dzisiejszymi wnioskami.

 

Od dłuższego czasu, pisząc o fizyce rozróżniam wyraźnie:

Jest – fizycznie, w rzeczywistości, Teraz.

Istnieje – tylko w naszym mózgu, myśleniu, pamięci, wyobraźni – w naszym umyśle.

Istnienie jest subiektywne i pozaczasowe.

Wszelkie istniejące idee, poglądy, wierzenia, teorie, pojęcia, myśli, wyobrażenia są pozaczasowe, a niektóre nawet „wiecznie żywe”.

 

Czas.

Czas jest z człowiekiem od zawsze.

Liczyło się lata, zimy, wiosny i jesienie. Porównywało z przeżyciami, z życiem innych ludzi.

Upływ wody w rzece, klepsydra, zegar słoneczny, zegar, zegar atomowy, to coraz dokładniejsze, niemal natychmiastowe odliczanie upływającego czasu, czasu naszego życia.

Nasz mózg, do rozumienia i świadomości trwania naszego życia, musi porównywać.

Sekunda jest pochodną trwania naszego życia, upływających pór roku, dni i godzin.

W ciągu życia trwa to, dzieje się tamto, a z historii wiadomo, że było to i to, natomiast z wyobraźni, że będzie tak i tak.

Czas... z czasem, stał się „namacalny”.

Pozornie, o czasie wiemy wszystko. Napisano tak wiele książek o przyszłości teraźniejszości i przeszłości, podręczników i opracowań o czasie i poza horyzontem czasu, eksperymentów w czasie rzeczywistym, w czasoprzestrzeni. Czas jest skracany, wydłużany, dylatowany, jest, albo go nie ma, bezwzględny, względny, pozaczasowy....itd.

 

A z drugiej strony, nie wiadomo, czy w ogóle jest, nikt go nie widział, na nic fizycznie nie oddziaływuje.

A więc, czym jesteś czasie?

 

Ale najpierw, do czego czas jest człowiekowi potrzebny

 

Celowość.

Można zauważyć powód „widzenia” czasu.

To celowość.

Zdarzenie, proces fizyczny, zmiana, jeżeli są obserwowane, są lokalizowane w czasie.

Wszystko co dotyczy nieruchomych, ogólnych lub chaotycznych procesów jest bezczasowe.

Powiązanie przyczyny i skutku w porównaniu do naszego wewnętrznie odczuwanego czasu naszego trwania w życiu daje odniesienie co do szybkości, trwania danego zdarzenia.

 

To celowość tworzy potrzebę czasu.

 

Tak jak istnienie współrzędnych pozwala nam zlokalizować konkretny nieruchomy punkt, tak czas istnieje, jest nam potrzebny, aby zlokalizować zdarzenie, proces fizyczny – zmianę.

 

25.01.2012r u Smelig-a pisałem:

„Czas jest człowiekowi potrzebny tylko do określenia się w swoim bycie i do umiejscowienia współzdarzeń, określenia kiedy coś zachodzi, zaszło lub zajdzie. Kiedy promień światła doleci i w które dokładnie miejsce. Przewidywanie, obliczanie zdarzenia w przestrzeni musi również dotyczyć czasu, ponieważ to my Ludzie chcemy wiedzieć, co się w danym punkcie przestrzeni będzie zmieniać, ale przede wszystkim - kiedy.

 Kiedy to zdarzenie zajdzie. Przyczynowość i skutki:-))

 A do wyliczenia tego stosujemy modele matematyczne, które w dużym przybliżeniu nam to określają, takie jak np: prędkość, współrzędne, czas, i inne, a które nie są rzeczywistością...”

                                                                                                       Mek

 

Chcąc wyliczyć gdzie obiekt A spotka obiekt B, musimy wyliczyć współrzędne i czas spotkania

Chcąc się spotkać z dziewczyną musimy wyznaczyć miejsce, ale i zwłaszcza, czas (kiedy) spotkania - się.

 

Czasoprzestrzeń.

Aby spotkać się z dziewczyną w kawiarni na rynku, trzeba określić współrzędne tej kawiarni oraz dodatkowy parametr jakim jest czas. Współrzędne i czas stanowią fundamenty dzisiejszej fizyki, budowy i mechanizmów bycia naszego Świata i nazywamy je wymiarami.

Kiedyś była tylko przestrzeń, teraz jest czasoprzestrzeń.

Bez określenia konkretnej wartości czasu, rozminęlibyśmy się z obserwowanym celem, zdarzeniem (dziewczyną).

Podobnie jest w całej przestrzeni. Aby zaobserwować, stwierdzić zdarzenie, lokalizujemy je nie tylko w przestrzeni, dokładniej - kiedy.

Tu powstaje pytanie, ale w jakim czasie?

Ziemskim (europejskim czy innym), słonecznym, galaktycznym, bezwzględnym?

Jeszcze „ciekawiej” jest w przestrzeni relatywistycznej, gdzie czasoprzestrzeń ma strukturę metryczną przestrzeni Minkowskiego, w której zdarzenia czyli procesy fizyczne „wyłaniają” się ze szczególnej teorii względności określającej: (wiki) w tej przestrzeni punkt, czyli trwający nieskończenie krótko proces dokonujący się w nieskończenie małym obszarze.

 

Tylko, że procesu trwającego nieskończenie krótko nie ma, jak i obszaru nieskończenie małego też nie może być fizycznie. Co innego z istnieniem nieskończonej wyobraźni, ale to już jest inna bajka.

 

Wracając do czasoprzestrzeni relatywistycznej:

Każdemu zdarzeniu elementarnemu można przypisać cztery liczby p (t, x, y, z), które jednoznacznie określają to zdarzenie. Liczby te, czyli współrzędne, odnoszą się do pewnego układu współrzędnych. Szczególna teoria względności określa, jak przy pomocy zegara i urządzenia do wysyłania i odbierania światła, określać współrzędne zdarzenia (czyli czas i położenie).

To by było zbyt proste, zbyt... rzeczywiste.

Należało więc zdylatować czas, wymyślić jednoczesność jako obserwację obserwatora, paradoksy, układy inercjalne, nieinercjalne i transformować zdarzenia (obserwowane) z jednych układów do drugich, choć wszystko to w ramach jednej przestrzeni.

Stopień relatywności, zagmatwania, stał się tak wielki, że fizyka stanęła na ponad sto lat, jak oniemiała. Możliwe, że to tylko czas się relatywnie zatrzymał.

 

Jeżeli zegar odmierza czas, to co odmierza "stojący" zegar?

No i dalej nie wiemy, co to czas.

 

 

Przyszłość, przeszłość, teraźniejszość, Teraz.

 

Czy jest przyszłość?

Nie. Przyszłości nie ma. Istnieje ona tylko w naszej wyobraźni i wiadomo, że będzie.

 

Czy jest przeszłość?

Przeszłości nie ma.

Przeszłość istnieje pamięcią.

Pamiętamy i nazywamy to co było.

 

Czy jest teraźniejszość?

Wiemy, widzimy przecież, że teraźniejszość „buduje” nieustannie Świat w każdej chwili.

Tylko, że dla człowieka nie ma teraźniejszości, istnieje ona w naszej wyobraźni, umyśle - jest „widzeniem” momentu fizycznego - Teraz, jego obserwacją.

Istnienie teraźniejszości jest wyłącznie umysłowe, ponieważ nie ma żadnej możliwości stwierdzenia, zaobserwowania momentu - Teraz.

Każde stwierdzenie, że coś jest, dzieje się w tej chwili - Teraz – jest już tylko teraźniejszością (obserwacją).

 

Świat dla człowieka, jego bycie, trwanie, czas, jest światem - przewidywanym, obserwowanym i zapamiętanym.

(przyszłość, teraźniejszość, przeszłość)

 

Teraźniejszość jest naszą obserwacją, zawsze jest informacją o tym co już jest.

 

Teraz.

Żyjemy (fizycznie) w - Teraz, ale istniejemy (umysłowo) tylko w teraźniejszości, która jest już przeszłością rzeczywistości – Teraz.

Obserwujemy i możemy zaobserwować tylko to, co już jest fizycznie, a nam się tylko wydaje, że jest - Teraz.

Nasze życie, bycie w czasie, obserwowaniem rzeczywistości fizycznej - jest byciem w teraźniejszości umysłu.

Można zbliżać się do momentu, „Teraz”, ale nigdy nie można zaobserwować, stwierdzić momentu - Teraz. Zawsze będzie to, po-teraz.

Nie jest możliwe, aby – Teraz, zaobserwować - Teraz.

Teraz - nie może być punktem zerowym, stop-klatką, ponieważ nie miałoby dynamiki energii.

Teraz - jest stanem, kwantem podstawowym BYCIA naszego Świata.

Nie ma punktu ani linii czasowej - Teraz.

Nie ma czasu bezwzględnego, możemy taki tylko przyjąć.

Procesy „Teraz” zachodzą w całej przestrzeni naszego Świata, każde w swoim miejscu i w swoim zdeterminowanym rytmie zmian energetycznych.

 

To, że Świat jest zdeterminowany udowodnię... matematycznie.

Matematyka: to interwały, rytmy, proporcje, ciągi – zdeterminowane „efekty”.

 

Matematyka, jest dowodem zdeterminowanego Świata.

Jej wzory, potwierdzają prawa i zależności fizyczne... i nie mają wyboru.

 

Ciekawym jest też, że fizycy wszelkie teorie budują (na ogół) deterministycznie.

Na przykład cofają Świat w rozwoju, aż do „początku”, do BB jednocześnie temu zaprzeczając, ponieważ twierdzą, że przyszłość (a więc i przeszłość) fluktuuje nieprzewidywalnie.

Odchodzą od determinizmu w błędnych teoriach kwantowych, tym bardziej, im więcej bezradności w rozumieniu.

Uważa się, że dynamika upływu czasu jest nieprzewidywalna, gdzie istnieje prawdopodobieństwo (fluktuacje, nieoznaczoność), i nie ma pewności, że jakiś moment przyszłości zaistnieje.

Nie jest to prawdą, ponieważ zmiany zdeterminowane są poprzednimi i z nich wynikają.

Ożywianie i uosobienie energii, cząstek, praw fizycznych, jak widać, przybiera w coraz większą pewność wraz z przyszłością, z ukierunkowanym rozwojem umysłu.

To ludzie są nieprzewidywalni, przyroda nieożywiona nie ma prawa wyboru, ma prawa fizyczne.

 

Dany proces fizyczny nie ma wyboru, być albo nie być.

 

Czy żyjemy w - Teraz, czy w teraźniejszości?

Żyjemy i możemy być tylko bez wyjątku w - Teraz, bo innego nie ma i nie może być, ale widzimy, obserwujemy tylko teraźniejszość, czyli zdarzenia, które są już przeszłością rzeczywistości, już się zrealizowały, wyłoniły, odbyły, są.

Tu pojawia się pytanie.

Ale jak możemy ingerować w przyszłość, będąc w teraźniejszości, która w rzeczywistości jest przeszłością?

(Twierdzę przecież, że Świat jest zdeterminowany)

Wpływać obserwowaną przeszłością na przyszłość możemy tylko w jeden sposób.

Tylko świat żywy mający możliwość wyboru akcji, reakcji, a nie bezwolnej determinacji może wpływać na modyfikację przyszłości.

Wyobrażając sobie, przewidując nadchodzącą przyszłość możemy starać się zmieniać naszą istniejącą teraźniejszość, aby nadchodząca przyszłość, skutkowała naszymi przewidywaniami.

Zamykamy okna przewidując nadchodzącą burzę, która zapewne mogłaby je powybijać (w przyszłości).

Mając wykształcony i przystosowany do tego mózg, możemy z wielkim prawdopodobieństwem przewidzieć na podstawie wiedzy i doświadczenia, co nastąpi za chwilę.

Im krótszy czas, tym trafniej potrafimy przewidzieć co nastąpi. Wobec tego, że wiemy co nastąpi (w przyszłości), możemy tak zadziałać w swojej teraźniejszości, aby w mającej nastąpić przyszłości uzyskać pożądany efekt. Widząc lecącą piłeczkę tenisową potrafimy przewidzieć z dużym prawdopodobieństwem (wytrenowanie), jak ustawić rakietę i jaką nadać jej prędkość, aby „znalazła się” w przewidywanym przez nas miejscu, przewidywanej przyszłości, która ma nastąpić, aby spotkała się z nadlatującą piłeczką.

Fizycznie, spotkanie rakiety z piłeczką odbędzie się Teraz - w rzeczywistości, jako zmiany energetyczne, ale obserwujemy zawsze - po, już w przeszłości, ocenianej przez nas jako teraźniejszość.

Długi (stosunkowo) czas kontaktu rakiety z piłeczką, sprawia, że wydaje nam się, iż uczestniczymy jednocześnie w tym akcie

 

Strzałka czasu.

Zmiany energetyczne zachodzą nieustannie w całej objętości naszego Świata.

Człowiek na podstawie obserwacji swojego środowiska, widzi, że wszystko co żyje najpierw się rodzi, wzrasta i umiera. Naturalnym wydaje się, że jest to proces ukierunkowany. Wydaje nam się, że wraz z trwaniem naszego życia wszystko trwa równolegle, przemija. Stopień uporządkowania, entropia wydaje się obiektywnym wskaźnikiem, jest rozumieniem człowieka porównującego, szukającego zawsze przyczyny i skutku. Dlatego wymyślono Big Bang i dalszy rozwój, bo przecież... nie może być inaczej.

 

Człowiek tworzy rzeczywistość, w której się „porusza”. Żyje w świecie przedstawianym, „wyświetlanym” mu przez umysł na podstawie danych dostarczanych nieustannie i kolejno (czyżby tu rodziło się poczucie czasu?) przez zmysły.

Wszystko umiejscawiamy (umysłowo) w czasie, przyszłym, teraźniejszym, przeszłym.

Logiczną konsekwencją jest nadanie kolejności zdarzeniom, a szczególnie procesom, że skutek nie może być przed przyczyną, a więc istnieje kolejność w czasie.

 

W rzeczywistości jest inaczej. Zmiany energetyczne są, ale prowadzą one tak samo do przyrostu energii, jak i do coraz mniejszych stanów energetycznych. Dynamika tych procesów może następować tak w jedną, jak i w drugą stronę.

Dopiero porównanie procesu w umyśle z wiedzą, pamięcią i poczuciem czasu, daje interpretację co jest przyczyną, a co skutkiem, wyznacza (umysłową) kolejność.

 

Nie ma czegoś takiego jak strzałka czasu, istnieje ona tylko w naszym umyśle, podobnie jak względność, punkt czasu, linia czasu, czy jednoczesność i niejednoczesność.

 

Dla człowieka cofanie się w czasie jest wyobrażeniem, jak w cofanym filmie.

Na podstawie obserwacji obiektu, a szczególnie naszego otoczenia, potrafimy szybko i niemal zawsze określić kierunek czasowy.

Gdybyśmy (przykładowo) byli odizolowani od otoczenia i oglądali film z ciałem fizycznym widząc tylko obszar tego ciała, jak się rozgrzewa (w całej masie) zmieniając stopniowo barwę, a następnie schładza, też odpowiednio zmieniając barwę, to czy wiemy rzeczywiście, że film... nie został „puszczony od tyłu”?

 

Bez dodatkowych informacji identyfikujących istniejący kierunek upływu czasu, jego „kierunek” może być dowolnie interpretowany.

Strzałka, kierunek upływu czasu jest wyłącznie interpretacją umysłową, poczuciem.

Nawiasem mówiąc samo pojęcie „upływ czasu”, jest absurdem.

 

Naturalnym kierunkiem jest kierunek przemijania naszego życia.

Nazywamy to strzałką czasu.

 

 

Czas jest...

Dla człowieka trwanie (czas) istnieje jako przeszłość, teraźniejszość, przyszłość.

Czasu fizycznego nie ma, istnieje tylko jako poczucie, podobnie jak istnieje piękno, miłość, nienawiść .

Czas nie jest empirycznie wykrywany.

„Odmierzając” czas odmierzamy stałe interwały czegokolwiek, mniej lub bardziej dokładnie.

Są interwały wyznaczane przez zegar (zwykły lub atomowy), może być ilość piasku przesypywanego w klepsydrze, „wędrowanie” cienia w zegarze słonecznym, ilość wiosen, itd.

Czym więc jest czas?

 

Czas jest byciem bytu fizycznego.

 

Czy jak masło maślane? Tak, czas jest odczuciem fizyczności, rzeczywistego bycia, jakby trwania, życia wraz z nami, czyli innym pojęciem czegoś co już jest. Jest jakby drugim rozumieniem fizycznego bycia w rzeczywistości.

 

Odczucie fizyczności istnieje w naszym umyśle jako czas.

 

 

Bycie.

Na dynamikę (wielkość zmian) procesów fizycznych wpływają różnice energetyczne.

„Odchodzące w przeszłość”- Teraz, to przyczyna, która przekazując energię, „znika”.

 „Nowe” – Teraz, jako skutek - jest.

Gdyby nie było tej zmiany (nic by się nie zmieniało), nic by nie było.

Teraz - jako rzeczywista osobliwość, moment być albo nie być naszego Świata, który, w każdym nowym - Teraz, rodzi się i ciągle na nowo skutkiem energii poprzedniego momentu.

Swoją energią tworzy sekwencyjnie każdą następną, nową chwilę – nowe Teraz.

 

 

Teraz - możemy zdefiniować jako rzeczywisty moment BYCIA, ukazania się, efektu, obrazu, aktualnego (Teraz) stanu - energii.

 

 

Czasu nie ma, BYCIE fizyczne (Teraz) – jest.

 

Gdyby zmiana energetyczna – Teraz - trwała nieskończenie krótko, była natychmiastowa, to Świat skończyłby się w chwili narodzin, wszystko stałoby się (a właściwie nie stało) natychmiast.

Byłby to Świat punktu. Świat punktowy, to tylko teoretycznie. Właściwie nie mógłby być w ogóle, a więc nie jest.

Również zmiana energii odbywająca się tylko w jednym („samotnym”) punkcie przestrzeni też jest niemożliwa z powodu braku dopływu lub odpływu energii (oddziaływania).

 

Wyklucza to bycie Świata punktowego, jak również nieruchomego.

 

W takim razie co jest tym „powodem” BYCIA tej rzeczywistej osobliwości – interwału trwania, powodem opóźnienia nie pozwalającego na natychmiastowe zniknięcie Świata, a więc tworzące jego – fizyczny BYT?

 

Tym czymś jest kwant objętości, przestrzeni - ODDALENIE.

 

 

6 grudnia 2012.                                                                                                          Mek.

 

Mek
O mnie Mek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie