Mek Mek
353
BLOG

System wiary.

Mek Mek Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 2
 
 
W imię wiary.
Na temat wiary dyskusje nie ustają. Dyskutują zawzięcie dwie strony, wierzący i niewierzący. Próbują nawzajem się przekonać do swoich racji. Wyciągają wszystkie możliwe argumenty i przykłady. A „bitwy” te jak trwały od zawsze, tak trwają i trwać będą.
Dlaczego? Ponieważ wiara „jest przed rozumem”, a więc walki te są i będą bezowocne.
I żaden argument, przykład, dowód, itd. – nie mają racji.
Pisząc poniższe nie chcę nikogo przekonywać, czy próbować zmienić jego uczuć wiary, ponieważ jest to niemal niemożliwe. Każdy inaczej to widzi, czuje – przeżywa. Są to indywidualne uczucia o różnym stopniu pewności (przekonań), każdy ma je inne, tak samo jak każdy innym jest.
  
Nikt nie może zmienić mojej wiary - tylko ja sam.
 
 
Wiara, to rozpoznanie.
 
Wiara, to podstawowa reakcja na środowisko. Jest bardzo ważna.
Rozpoznanie, jako zauważenie, rozróżnienie, identyfikacja i w następstwie - połączony z tym stosunek do tego - czyli wywołane emocje.
W zależności od stopnia rozwoju umysłu, rozpoznanie z emocjami następuje w całym kontekście obejmowanym przez aktualne zdolności tego umysłu. (Świadomość, samoświadomość pozwala nam nawet na myśli i odczucia metafizyczności).
 
Samo rozpoznawanie jest złożonym procesem (dopiero zmierzającym do rozpoznania): zwrócenia uwagi, wyostrzenia sensorów (zmysłów), koncentracji i skupienia (kojarzenie, przetwarzanie), itp; zwykle umykające naszej świadomości, ale nie o tym dzisiaj.
Nadmienię również:
Jak każde rozpoznanie, może być błędne, możemy być wprowadzeni w błąd. Na tym żerują oszuści (zdobywają wiarygodność), autorytety (od zawsze), politycy obiecujący i jako Święte Mikołaje, i inni.
 
 
Rozpoznanie.
Identyfikacja i emocje z tym związane, są już „zapisane” wcześniej w naszym umyśle (nauczone), a zatem są schematem reakcji modyfikowanym tylko aktualnym kontekstem sytuacyjnym, aktualnym w danej chwili stanem środowiska z naszej oceny, z naszego punktu „widzenia”.
Schemat reakcji jest tak silny, że dziwimy się nadzwyczajnie, gdy ktoś czasem zareaguje inaczej.
Można powiedzieć, że rozpoznanie otwiera natychmiast umysłowe ścieżki, skojarzenia z tym powiązane.
Główną rolę grają tu emocje. W zależności od ich wpływu (wypływu) nasze reakcje cechuje dynamika uczuć. Od zupełnej obojętności poprzez stwierdzenie faktu, przez wiele stopni zainteresowania, zaangażowania, wyrażania, aż do ekspresji, afektu, utraty jakiejkolwiek kontroli.
Zatem rozpoznaniu zawsze towarzyszy odpowiedni wpływ emocjonalny.
Rozpoznając zagrożenie, musimy w tej samej chwili być gotowi do ignorowania, zastygnięcia w bezruchu, walki lub ucieczki.
Wypływ emocjonalny udrażnia również następne kanały skojarzeniowe i dodatkowe wpływy emocjonalne w nowych kontekstach. Zaangażowanie emocjonalne przy braku dalszych zmian zewnętrznych, powoduje „przeniesienie się” rozpoznania do umysłu i dalsze jego rozpoznawanie jako tylko myślowy proces.
Rozumiemy, często też rozróżniamy, że są to tylko myśli, ale nie rozumiemy, że umysł reaguje emocjami podobnie jakby to się działo w rzeczywistości, na zewnątrz przed nami.
Co więcej, im większy stosunek emocjonalny, tym mniej to rozróżnienie następuje.
 
W efekcie, sama myśl o emocjonalnym ładunku, natychmiast nastawia nas w podobnym emocjonalnym stanie. Np. sama myśl o traumatycznych przeżyciach wywołuje smutek, strach lub płacz.
Jest to głęboko utrwalone i trudne do świadomej zmiany.
Mówi się, że tylko czas leczy rany emocjonalne.
 
Podsumowując.
Identyfikacja, jako rozpoznanie daje nam nie tyko pewność, że to jest to, ale dodatkowo, równocześnie, ukazuje cały nasz stosunek emocjonalny do tego.
 
Przypominam, rozpoznanie (nie rozpoznawanie jako nieuwierzony jeszcze proces).
Czyli pewność (przekonanie) nawet bez dowodów.
Jeżeli jest pewność, to po co dowód?
A całość procesu, choć tego nie rozumiemy, nazywamy – wiarą.
 
  Ludzie rozróżniają wiarę religijną od innej zwykłej, niejako pospolitej wiary . 
Jest to zrozumiałe, że głęboka wiara religijna jest bezdyskusyjna i najbardziej „umocowana”, gdyż w innym stanie nie byłaby tak ważną, metafizyczną. Jest najbardziej związana egzystencjalnie, co jeszcze bardziej podkreśla jej prawdziwość i identyfikację. Wychowywanie od urodzenia w duchu, ogrom organizacji, ideologia, rytuały, nieustająca „groźba” nagrody lub kary, potrzeba opieki i tajemnica życia po śmierci – budują i utrwalają niezwykle głęboki, emocjonalny (duchowy) ładunek.
Ładunek pozwalający nawet nieść inny ładunek, aby się w imię, wysadzić wśród tych, którzy nie wierzą tak jak ja.
Miłość, uwielbienie też „odbiera” rozum.
 
Wiedza.
W porównaniu, wiara w E = mc2, czy wiara w jakikolwiek inny akt, jest tylko „zwykłą” wiarą, najczęściej nazywaną – wiedzą i często bez jakiejkolwiek metafizyki. Nie występuje tu odpowiedni wpływ emocjonalny jako podstawowa ważność. Wszystko rozgrywa się na poziomie dowodów, czyli mniejszej pewności, interesów lub faktów.
 
Często spotykam się z twierdzeniem, że jest wiara i jest fakt - bezdyskusyjne zdarzenie, pewnik.
Pewnik też jest zbudowany z naszego całego dotychczasowego doświadczenia życiowego, wcześniejszego poznania. Od pierwszych chwil swojego życia, a nawet jeszcze wcześniej doświadczamy tego środowiska i z każdą chwilą poznajemy, uczymy się wierzyć, rozpoznawać, że tak jest, że to jest rzeczywiście to i nazywamy to wiedzą. Że jak pada deszcz, to jest mokro.
Jeżeli kiedyś uwierzyliśmy, że jest zero, to dzisiaj jest to pewnik i nie możemy w to nie wierzyć. Dopiero zakwestionowanie tego, zbudowanie wątpliwości, zaburzy nasze rozpoznanie, wyzwoli inne emocje. Dopiero teraz będziemy w stanie na przewartościowanie, inne spojrzenie na ten, już nie fakt.
 
Myśli ludzkie są utrwalonymi schematami.
Myślimy tylko „tym” i w taki sposób, co doświadczyliśmy w dotychczasowym życiu.
Nie czytaj książek kucharskich, bo zostaniesz kucharzem.

   

Mek
O mnie Mek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie